Neon24 stoi w kolejnym punkcie przełomowym swojego bytu. Reforma informatyki to nie wszystko. Rangi najważniejszej nabrały jego i zarazem nasza ideowość, oraz spójny system administracji.

Czy mamy najpierw czekać, aż nam Neon coś da, czy najpierw my dajemy to co możemy dla Neonu, później dla innych jego użytkowników, a to co dla siebie? – Poczekać aż inni postąpią podobnie?

Po drugie liczyć się musimy z tym, że nasza polska ideowość – norma dla Neon24 – w niezmiennej intencji bycia Forum Wszystkich Polaków, powoduje, że będziemy zawsze atakowani.

– Całe piekło sprzysięga się przeciwko ludziom ideowym, w tym dobrym, i tak jest od zawsze, tylko że dzisiejszych czasach to się już odbywa na skalę masową i wspieraną przez media masowego ogłupiania.

 

Media działające jakoby „z tytułu własności prywatnej” więc i jakoby mogące być poza kontrolą społeczności ideowej. – Jest tutaj gigantyczne kłamstwo – bo taka sfera prywatności nie dotyczy życia publicznego państwa, a te „prywatne media” właśnie w publicznej sferze działają, a jak bez społecznej a zarazem kontroli to i bez faktycznych upoważnień Suwerena, którego ta przestrzeń jest dobrem wspólnym i własnością niepodzielną i niezbywalną.

Nawet władzy państwowej nie wolno tu się włączać, bo ona jest tu upoważniona  wyłącznie do zarządu bieżącego tym dobrem wspólnym Narodu „niepodzielna i niezbywalną” jego własnością).

 

Jest zasada, że tego co ma funkcje publiczne musimy chronić i bronić na koszt społeczny, ale prywatnego już nie.

- tego też, co działa w intencji działalności społecznie użytecznych, lub nawet „non-profit”, ale z celem ideowym, a więc co jest bezdyskusyjnie własnością,

- - ale to co działa z celem prywatnym, zwłaszcza „dla zysków” jest już niewątpliwie  mogącym być tolerowanym wyłącznie w sferze prywatnej,

- - - i ze społecznego, a nawet „światowego” punktu widzenia jest tylko POSIADANIEM PRYWATNYM, a nie żadną tam WŁASNOŚCIĄ.

 

 

Warto tu zauważyć, że wszelkie związki sfery prywatnej i publicznej (w tym tzw. „partnerstwo publiczno-prywatne”) to już zdrada państwa i Narodu, oraz  sedno idącego za tym faszyzmu.

 

- A faszyzm (który w pierwszym jego rozumieniu miał eliminować patologie dzikiego kapitalizmu i konkurować z socjalizmem, jest już od bardzo dawna wyłącznie na użytek tych którzy chcą wyeliminować ideowość, a więc i bezkompromisowość, z całej przestrzeni naszego życia społecznego, a za tym i z przestrzeni życia publicznego państwa, a wszystko kierować ku interesom tak faszystów, jak stojących za nimi ideologów antyczłowieczeństwa, czyli ideologii satanizmu.

 

To już jest najgłębsza zdrada i patologia, bo to ma faszystom i satanistom oddawać władzę w państwie i stanowienie o jego polityce oraz prawach i sądach, a odbierać to Narodowi którego państwo jest dobrem wspólnym i własnością niepodzielną i niezbywalną, Narodowi, który ma po temu odpowiednie ukształtowanie ku moralności (Naród stoi na systemie wartości ideowych i zawsze dających priorytet temu co jest dojrzale ludzkie).

 

 

Nasza wola chronienia ludzi dobrych i ideowych jest typową cechą ludzkich społeczności ideowych, w tym wspólnot, i oczywiście forum dyskusyjnego jakim jest Neon24 – w intencji istnienia i trwania Forum Wszystkich Polaków.

Jednak zupełnie niewystarczającym by było chronienie naszych społeczności ideowych „z mocy prawa”, bo prawo działa wstecz, działa odnośnie czynów już popełnionych.

- Tymczasem wszystko co ludzkie ma cele konstruktywne, nawet dalekowzroczne, typu przyszłość naszych wspólnot międzypokoleniowych typu rodzina czy naród, oraz związane z nimi dobra wspólne, wspólne wartości, powołania i cele wciąż dalsze i bardziej otwarte w przyszłość w miarę pogłębiania naszego życia duchowego, ponadto przyszłość bardziej bezpieczną bo odporną na zmiany w otoczeniu, np. zewnętrznym (entropia), czy wewnętrznym (alienacja władzy).

 

 To zaś wymaga naszej świadomej, dobrej i wolnej woli bronienia, stabilizacji i usuwania przeszkód dla naszych celów ideowych, ale i nie dopuszczenia do tego typu faktów dokonanych, które niosą skutki nieodwracalne, zwłaszcza straty niepowetowane typu utrata życia;

- które jest osadzone w czasie, i dotyczą tego czego cofnąć się nie da.

Dotyczy to i ducha ludzkiego który potrzebuje ciągłości, tak jak i życie, a  który nas prowadzi przez całą naszą drogę do jego celów – zwłaszcza celów ideowych..

 

Musimy się zwłaszcza móc organizować ku obronie, bo jako jednostki praktycznie nic nie możemy przeciw przestępczości zorganizowanej, a co mowa przed ideologicznie powiązanymi, a do tego w postawach szowinizmu dowolnej ideologii drapieżnikami – bestiami i zwierzętami w ludzkiej skórze które swoje decyzje raz podejmują, ale później już jak zombie w magii idą po nasze wszystko, i nie da się ich przekonać do niczego normalnego.

.

Tu my musimy bronić siebie i swoich społeczności ideowych przed nimi, a wcale niekoniecznie dlatego że już nas skrzywdzili i możemy prosić prawo o interwencję.

My się musimy tu bronić zanim dojdzie do ich ataku, bo niemal zawsze gdy już zaatakują, to są na tyle mocni, że szans nam nie dadzą.

 

Poza tym są zwykle jednymi z nas, tyle że w którymś momencie nas zdradzają, a my nawet o tym nie wiemy.

 

Mamy tu pewne oznaki zdrady naszych idei, przyjmowania wrogich nam mentalności, czy związków z tymi którzy są naszymi nie tylko wrogami już jawnymi, ale jeszcze „tylko” fałszywymi przyjaciółmi

Owszem, reagujemy na te znaki, ale przecież ich się nie da skodyfikować żadnym prawem, czy regulaminem.

 

Dużo można wolnościami, tyle że koniecznie pod kontrolą łaskawcy który ich udziela

 

 

Najłatwiej skłócić oraz zniszczyć ludzi dając im tzw. prawa nie mające pokrycia w dobrach do których są te prawa. Braki i niedostatki muszą ich rzucić sobie do gardeł.

Zaraz dojdzie walka o „sprawiedliwość w postaci socjalu, czy egalitaryzmu”.

 

Tu jest wielki problem, że przed wrogami wewnętrznymi nie idzie się bronić bez szkodzenia i sobie. – Takich najpierw trzeba przenosić do grupy wrogów zewnętrznych, czy uznać ich za sobie obcych, a to się nie obywa bez walki i ofiar, czy poświeceń, i narobienia sobie wrogów.

 

Bo tacy dopóki są z nami w społeczności, ta stawia wymagania również im – a im przecież z wymaganiami od nich wcale nie po drodze.

- Przecież oni tak pięknie mają w tzw. demokracji z racji praw Kopernika (o pieniądzu złym, który zwycięża), czy prawa profesora Konecznego o cywilizacjach, z których te niższe, a więc stawiające niższe wymagania wygrywają.

– Co prawda niższe wymagania to już faktyczne barbarzyństwo, brutalność i chamstwo, rozpychanie się łokciami i nieustanne uroszczenia, uzurpacje, przemoc (gwałt) – na etapie dochodzenia do władzy, czy terror (w tym terroryzm prawa stanowionego narzucanego odgórnie („prawa” korzystnego jedynie dla wybranej grupy interesu)

na etapie prawdziwe antydemokratycznej i antypolitycznej wojny przeciwko własnemu społeczeństwu.

- Z równaniem inteligenta z robotnikiem, robotnika z chłopem a chłopa z ziemią, ale to i socjal i obietnica „dochodu gwarantowanego”… (z podstępem, bo wspomnieli, ale już nie powtarzają, że to miało by być tylko przez dwa lata, a dalej pracy by najprawdopodobniej nie przybyło).

 

Kresem zaś dla tych „niższych wymagań” byłby „egalitaryzm satanistyczny” - w formie równania wszystkich i wszystkiego - i dobra ze złem, i prawdy z kłamstwem, i PiS z PO, i dowolne łączenie przyciągających się ku wzajemnemu samounicestwieniu przeciwnych biegunów.

– Biegunów, których istnienie normalnie daje dynamikę życiu, ale że to jest nienormalne (chyba normalne w kategoriach w nowomowy: „nowa normalność”, czy „normalność inaczej”), to i końcem musi być śmierć

- - pomoc ku życiu – to i duże wymagania, i na koszt społeczny, bo odkąd władze państwowe są zdradzieckie , na państwo liczyć nie można,

- - pomóc ku śmierci jest łatwiej (zresztą ponoć przez globalistów, (a na nas) jest już zamierzona w postaci ludobójstwa zwanego „depopulacją”

W efekcie w państwie doszło do najgłębszych patologii władzy państwowej prowadzonej jako „władzy demokratycznie wybranej" i chcącej  ją utrzymywać choćby i na zawsze („władzy raz zdobytej nie oddać nigdy”, a co najwyżej oddać ją komuś z bandyckiej zmowy trwającej od Magdalenki z roku 1989.

 

Oczywiście źli nie wygrywają  zawsze - bo ani pieniądz zły nie wygra, ani troglodyci i chamy antykulturalne z cywilizacji niższej, jeśli nie będzie tu równouprawnienia. – Trzeba więc dobrze wiedzieć co to jest równouprawnienie i pochopnie nie udzielać go nikomu.

 

- Bo tu się cała rozgrywa w tym, że równouprawnienia dobrych ze złymi nie może być przenigdy. Nawet tolerancji złych przez dobrych nie może być nigdy, a nadto demokracja liberalna czy totalitarna, to najgłębszy fałsz bo obie WYMUSZAJĄ ODGÓRNIE WSZELKIE DECYZJE I WYBORY - A NAWET STANOWIĄ PRAWA PAŃSTWOWE ODGÓRNIE. Nadto na straży w nich już musi stać talmudyczne rozumienie prawa i sprawiedliwości.

 

- Tutaj „„demokracja” to równość wszystkiego we wszystkim, prawdy i fałszu, mądrości i głupoty”, może być jedynie gdzieś eksperymentowana, ale na pewno nie da się jej zastosować w życiu realnym. - Chyba że już tylko dla zdradzieckiej destrukcji życia społecznego i politycznego przez władze.

 

Takiej „demokracji”, ani takich „równouprawnień” uznać nie możemy.

 

 

- Bo tu się cała rozgrywa w tym, że równouprawnienia dobrych ze złymi nie może być przenigdy. Nawet tolerancji złych przez dobrych nie może być nigdy, a nadto demokracja liberalna czy totalitarna, to najgłębszy fałsz bo obie WYMUSZAJĄ ODGÓRNIE WSZELKIE DECYZJE I WYBORY - A NAWET STANOWIĄ PRAWA PAŃSTWOWE ODGÓRNIE. Nadto na straży w nich już musi stać talmudyczne rozumienie prawa i sprawiedliwości.

- Tutaj „„demokracja” to równość wszystkiego we wszystkim, prawdy i fałszu, mądrości i głupoty”, może być jedynie gdzieś eksperymentowana, ale na pewno nie da się jej zastosować w życiu realnym. - Chyba że już tylko dla zdradzieckiej destrukcji życia społecznego i politycznego przez władze.

 

Bo w świecie realnym być dobrym, to dla ludzkich celów dobra, bo to znaczy że być dobrym dla dobrych, a złym dla złych, i to w sposób ustabilizowany, bezkompromisowy.

- Tutaj bowiem dochodzi jeszcze inny aspekt – mianowicie moralny. Moralnym bowiem jest wspieranie ludzkich celów moralności z jednej strony, a kontrola nad sferą natury ludzkiej, aby to ludzie dobrzy byli chronieni w całej społeczność.

To jest konieczne, bo być dobrym to wspierać ludzkie cele dobra, w tym i cele moralności.

- To jest cała filozofia zachowania ładu społecznego czyli i budowania mechanizmów sprzężenia zwrotnego dla jego samopodtrzymania,

- - a zwłaszcza spójność i jednoznaczność ideowego systemu wartości, to i brak potrzeby utrzymywania jakichś pośredników, czy dokonywania „ręcznych sterowań pod potrzeby chwili”, jak jest w „sprawiedliwości talmudycznej (przed tym musimy się szczególnie bronić).

 

Już z tytułu idei człowieczeństwa musimy być dobrzy dla dobrych, a źli dla złych. – To że mamy religijne przykazanie żeby kochać i dobrych i złych wcale nie znaczy że tak samo. – Przeciwnie – jednym trzeba stawiać inne wymagania, drugim inne, i na pewno nie pobłażać, ani nie tolerować zła, a złych najpierw napominać.

 

- Dotyczy to i idei polskości, i różnego traktowania różnych użytkowników Portalu ideowego jakim jest Forum Wszystkich Polaków.